Darek
Tym razem wyjątkowo trochę mnie. Autoportrety robię nie od
dziś, ale nigdy dotąd nie udało mi się stworzyć serii spójnych zdjęć. Kilka
razy pytaliście mnie, w jaki sposób fotografuję samego siebie. Otóż odpowiadam: pomaga
mi w tym pilot, który na każdym z autoportretów skrywa się w mej dłoni. Co
prawda na jego ukrycie mam około 2s, ale i tak uważam to za fajne rozwiązanie
(znacznie lepsze niż ograniczający i widoczny na zdjęciach kijek do selfie).
Małym utrudnieniem jest też to, że nie widzę czy mieszczę się w kadrze, przez
co większość zdjęć muszę później prostować i przycinać. Jednakże, będąc po
dwóch stronach obiektywu jednocześnie, znakomicie rozumiem się zarówno z
modelem, jak i z fotografem 😊 . Pilot fajna rzecz!
A oto efekty sesji wykonanej w moim pokoju:
Komentarze
Prześlij komentarz